Stwierdzenie, czy coś jest zdrowe, czy nie jest, zawsze wywołuje trochę kontrowersji. Sama uważam, że to bardzo subiektywna kwestia - każdy organizm jest inny, inaczej reaguje na różne produkty i ma inne potrzeby.
Czy więc można jednoznacznie stwierdzić, że granola jest zdrowa? Odpowiedź brzmi (jak zawsze): to zależy. Typowa sklepowa granola często zawiera duże ilości cukru, jest wysoko przetworzona i ma niewiele wartościowych składników. W takim przypadku można śmiało powiedzieć, że nie jest to najzdrowszy wybór.
Inaczej wygląda to w przypadku granoli rzemieślniczych, czyli robionych ręcznie, gdzie skład jest krótszy, prosty i uczciwy. Skupię się tutaj na swojej granoli.
Moja granola to przede wszystkim górskie płatki owsiane, duża ilość wysokiej jakości orzechów, miód, czasem erytrytol oraz dodatki zależne od wariantu. Znajdziemy tu więc sporo zdrowych węglowodanów, tłuszczów i białka. Oczywiście wersja z białą czekoladą będzie trochę mniej „fit”, bo zawiera odrobinę cukru — ale nadal jest o wiele bardziej wartościowa niż większość sklepowych alternatyw.
Moim zdaniem jednak, najważniejsze jest jednak to, jak jemy granolę. Sama w sobie ma sporo naturalnych cukrów (co nie znaczy, że niezdrowych), więc może wywołać lekki wyrzut glukozy. Dlatego polecam łączyć ją z wysokobiałkowym skyrem i dodatkiem błonnika. W takiej formie to świetny zamiennik ciasta czy batonika - zdecydowanie zdrowszy na co dzień, a przy okazji dostarcza wielu cennych mikro- i makroelementów. ;)
Uważam, że nie powinniśmy popadać w paranoję i obsesyjnie rozkładać każdego produktu na czynniki pierwsze. Najważniejszy jest balans i obserwowanie, jak nasze ciało reaguje na poszczególne posiłki. Słuchajmy go, a ono naprawdę się nam odwdzięczy. 🙏🏼
Komentarze: 0